Od jakiegoś czasu nie zwalniamy tempa, żyjemy tak szybko, że po prostu marzę o tym aby chociaż na chwilę się zatrzymać. Z drugiej strony, jak już przychodzi ten spokojniejszy dzień to nie potrafię się wtedy zrelaksować.
Dużo dzieje się w naszym życiu, dużo zmian, które mam nadzieję sprawią, że będzie tylko lepiej. Pracujemy ciężko, dziewczynki codziennie uczą się czegoś innego. Milka jest już przedszkolakiem, Idka raczkuje po całym domu, ale o tym jeszcze napiszemy... Póki co wracamy wspomnieniami do lata, tego lata, które było wyjątkowe i inne niż wszystkie. 

Pogoda nas rozpieszczała, upały i słońce to coś, co uwielbiamy.. Moje dziewczynki znosiły je bardzo dobrze, korzystałyśmy z każdej wolnej chwili. 

Kiedy przyszedł lipiec i codziennie spotykałyśmy się z naszym Gabrysiem i Jego Mamą, to obydwie wymarzyłyśmy sobie film.. film z naszymi dzieciakami z plaży, piękną sesję zdjęciową nad morzem... Przez dwa miesiące szukaliśmy odpowiedniego terminu na wspólny wyjazd i.. udało się. Trafił się wolny weekend i pojechaliśmy i mamy, mamy pamiątkę, najpiękniejszą na świecie.
Tak naprawdę cały dzisiejszy wpis będzie właśnie o tym, co pokazują nasze zdjęcia, nasz film..

Oglądałam go już setki razy i za każdym razem tak samo chwyta mnie za serce. Za każdym razem uświadamia mnie o tym, jakie dzieci są cudowne, jakie prawdziwe i szczere.. Nawet nie wiecie ile razy w ciągu robienia zdjęć namawiamy nasze dzieci do buziaka, do przytulasa.. Są dni, kiedy robią to setki razy same z siebie, ale są też takie dni, kiedy nie chcą i koniec... Ale ten film, pokazuje też to, że tak, jak my rodzice pragniemy spełniać marzenia i prośby naszych dzieci, tak i oni też to potrafią. Może nie są tego jeszcze świadomi, bo przecież są takimi małymi istotkami, ale kiedy tak obserwowałam ich na plaży, patrzyłam, jak razem się bawią, jak razem maszerują przy zachodzie słońca... Obserwowałam to, jaka piękna więź ich łączy po prostu moje serce miękło... Zawsze śmiejemy się z Mamą Gabrysia, że to już miłość na całe życie, że kiedyś im to wszystko pokażemy i będzie to miłość rodem z filmu.. Wiadomo jednak, że do tego wszystkiego podchodzimy z dystansem i przymrużeniem oka, bo nasze dzieci same wybiorą sobie partnerów i poukładają życie.. My możemy je tylko wspierać i być obok zawsze wtedy, kiedy tego potrzebują.

Myślę, że w byciu rodzicem chodzi właśnie o to aby być obok, aby obserwować, pokazywać, uczyć i dawać miłość.. ale chodzi jeszcze o to aby mieć czas, czas na poznawanie, czas dla siebie nawzajem, bo nic tak nie cieszy moich córek, jak czas, który spędzamy razem.

Szum morza, wiatr, piasek... to wszystko niesamowicie uspokaja.. i tak uspokaja mnie ten film. Teraz w tym szale, kiedy go oglądam po prostu przez chwilę odpoczywam...  

Pora teraz przygotować się do jesieni i zrobić wszystko aby była tak przyjemna, jak lato...


I jeszcze słowo o naszych wakacyjnych wyborach.. Nie jestem modowym ekspertem, ale mamy z tego lata dwie perełki, które na pewno poczekają w szafce na Idkę...

Pierwsza z nich to sukienka od misimi - jest cudna! Bawełna najwyższej jakości, zwiewna, niesamowicie dziewczęca i wygodna, zdecydowanie nasz nr 1 w sukienkach na lato!

Bikini louise misha - zakochałam się od pierwszego wejrzenia! Po prostu uwielbiam w nim Mileczkę, jest dopracowany do perfekcji, taki świeży i lekki, z przewiewnego materiału.. jest po prostu wyjątkowy i z niecierpliwością czekam na kolejne lato, aby znowu zobaczyć moją myszkę w tym stroju.





















sukienka Mili - misimi
opaska Idki - minimiki




A na koniec coś dla oka, ucha i serca...






© MilaMamaIda 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Obsługiwane przez usługę Blogger.